Co zrobić kiedy nadal nie masz pomysłu na biznes?
Zazwyczaj taki pomysł przychodzi wtedy, kiedy się go w ogóle nie spodziewasz. Dostajesz olśnienia i już wiesz, na czym będziesz zarabiał swoje pierwsze pieniądze. Na początku może być bardzo trudno. Początkujący przedsiębiorcy zazwyczaj bardzo dużo inwestują i dopiero po jakimś czasie zaczynają widzieć zyski. Nie zrażaj się tym absolutnie. Przygotuj się na to, że pierwsze pół roku będzie trudne i prawdopodobnie będziesz musiał zacisnąć pasa i pracować dwa razy więcej niż się spodziewałeś. Kiedy specyfika twojej działalności gospodarczej nie wymaga tego, abyś zatrudniał od razu pracownika – nie rób tego. Koszty pracownicze są bardzo wysokie, nie chodzi tylko o pensję, którą będziesz musiał płacić, ale też o wszystkie składki, które zmuszony jesteś za taką osobę odprowadzać. Poświęć się i pracuj więcej, nie zapomnij jednak o dniach na relaks, przemęczony człowiek bardzo szybko traci swoją wydajność. Kiedy zrobisz symulację rynku i nastawisz się na to, że pierwsze parę miesięcy będzie ciężkie – to znaczy, że jesteś idealnie przygotowanym zawodnikiem, możesz wypływać na ocean finansjery i łapać wiatr w żagle.
Kiedy jednak nie wiesz jak założyć działalność gospodarczą – pierwsze zapoznaj się z właściwymi i potrzebnymi dokumentami. Najlepiej w tym celu odwiedzić Urząd Miasta, tam wykwalifikowana osoba dokładnie wytłumaczy ci co w pierwszej kolejności powinieneś zrobić. Na pewno będziesz musiał wypełniać mnóstwo kwestionariuszy, w których podasz swoje dane osobowe oraz opiszesz swoją przyszłą działalność. To jakie dokumenty będziesz musiał wypełnić zależy od tego, jaki rodzaj działalności własnego biznesu cię interesuje. Możesz też wyszukać najbliższego doradcy inwestycyjnego w swojej okolicy i złożyć mu wizytę. Niektóre firmy, które specjalizują się w pomocy w zakładaniu biznesu – załatwią potrzebną dokumentację za ciebie. Jest to trochę kosztowne, ale będziesz miał pewność, że wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik. Koszt takie doradztwa zależy też od tego czym zajmować się będzie twoja firma.
Zastanawiając się nad tym, czy nasz produkt na pewno zyska popularność i ludzie zechcą go kupować – zróbmy symulację rynku. Możemy zrobić to sami albo zgłosić się do specjalistów, na przykład do firm konsultingowych. Symulacja robiona jest bardzo łatwo, jeśli chcemy prowadzić sklep internetowy. Zazwyczaj robimy roboczą wersję strony internetowej. Taka strona musi być atrakcyjna dla klienta, ale nie musi być stworzona idealnie. Na stronie zamieszczamy zdjęcia produktów. Nie muszą być to realne zdjęcia, pochodzące z naszego magazynu. Fotografię możemy zakupić w bazach, nie są to duże koszty. Wystawiamy cenę nieco większą (lub taką samą) jak cena, która jest w sklepie stacjonarnym. Na przykład chcemy sprzedawać buty sportowe, które będziemy sprowadzać z Chin lub z innego państwa, gdzie są zdecydowanie tańsze. Wiemy, że takie same obuwie znajdziemy w sklepie sieciowym w galerii handlowej. Jesteśmy pewni, że jesteśmy w stanie zaoferować cenę o klika procent niższą niż cena konkurencji. Sprawdźmy więc, czy nasz produkt wzbudzi zainteresowanie. Na początku nie kupujmy kontenera butów. Po prostu wrzucamy zdjęcia i cenę zbliżoną do tej z sieciówki. Kiedy ktoś kupi nasze buty – biegniemy do sklepu i kupujemy je, następnie wysyłamy klientowi. Po pewnym czasie będziemy w stanie powiedzieć, czy nasz sklep ma rację bytu. Oczywiście musimy się liczyć z tym, że na początku będzie ciężko zaistnieć w Internecie. Odpowiednia reklama powinna załatwić sprawę i pomóc nam zyskać zaufanie klientów. W momencie, gdy uznamy, że nasze buty cieszą się sprzedażą i zainteresowaniem – możemy zdobyć fundusze potrzebne na inwestycję. Nie warto kupować na chińskich portalach aukcyjnych. Lepiej zdobyć kontakt do przedsiębiorcy, który da nam korzystną cenę przy zakupie hurtowych ilości. Skoro my mamy korzystną cenę – to możemy taniej sprzedawać nasze buty w naszym sklepie online. Wiąże się to z mniejszym zyskiem na początku, ale z większym obrotem. Większy obrót sprawi, że w niedługim czasie będziemy zmuszeni zakupić kolejną dostawę produktów z Dalekiego Wschodu, na tym etapie można pomyśleć o poszerzeniu oferty.